Dlaczego? W moim odczuciu produkt ten jest magiczny i chociaż wygląda niepozornie, potrafi zdziałać cuda!
(Zapomniałam dodać, więc robię to teraz)
Info ze strony wizaz.pl:
Duraline to płyn, który umożliwia aplikację na mokro prasowanych i sypkich cieni do powiek. Podkreśla głębię koloru i przedłuża trwałość makijażu. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, brązerów i róży.
Skład: Isododecane, Bis-vinyl Dimethicone/Dimethicone Copolymer, Capryl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol. (18.02.2012)
Cena: 19zł / 9ml
Jak go używam?
Omówię po kolei, w punktach co z nim robię ;)
1 ---> Najprostszy i najczęściej spotykany sposób to używanie go jako BAZY pod cienie.
Nakładamy go na czystą powiekę lub, jeżeli mamy przebarwienia na kredkę, cień w kremie itd.
Ja na potrzeby tego wpisu nałożyłam najpierw Duraline, na czystą dłoń a potem cienie z paletki Lovely Nude makeup kit, czyli słynną już Naked dla ubogich :D
2 ---> Kolejny sposób to WYPEŁNIANIE BRWI.
I tu mamy mnogość możliwości! Pierwszy, jaki możemy wykonać to nałożyć mikro kropelkę płynu na dłoń, umoczyć końcówkę kredki do brwi i narysować wewnątrz brwi kreski a następnie, póki brew jest mokra - przeczesać je grzebykiem. Sposób ten sprawia, że brwi są wypełnione gładko, jakby umalowane farbą a dodatkowo włoski są ułożone i zdrowo się błyszczą!
A tak prezentuje się ten sposób ;)
Oczywiście, jeżeli brwi mamy gęste a zależy nam na samym ułożeniu, możemy ów grzebyk delikatnie posmarować Duralinem ( broń Boże nie moczyć grzebyka w płynie!!) i przeczesać włoski aby ułożyć je i nadać im zdrowego błysku!
Jest także metoda z cieniem :) Możemy czubek spiczastego pędzelka zamoczyć w Duraline, dziabnąć w cień i nałożyć na brwi :)
3 ---> Niesforne, twarde lub suche kredki możemy w mega prosty sposób ujarzmić i wykrzesać z nich życie. W jaki sposób? Wystarczy zamoczyć ich czubek w Duralinie i możemy wyczarować z nich bazę pod cienie, również kolorowe. Przykład macie poniżej :D
Oprócz tego taką kredkę z umoczonym czubkiem w Duraline możecie użyć na linię wodną oka aby przedłużyć trwałość produktu, zrobić kreskę aby zagęścić górną linię rzęs lub... pomalować rzęsy i zrobić sobie tymczasową ,,maskarę".
4 ---> BAZĘ POD SZMINKĘ, aby przedłużyć jej trwałość. Sposób ten był przeze mnie wielokrotnie przetestowany i od razu mogę Wam napisać, że nie polecam tego tricku stosować codziennie, dlatego że Duraline potrafi przesuszyć usta! No, chyba że nałożycie pod spód np. Tisane. To wtedy spoko ;)
5 ---> EYELINER Z CIENIA lub CIEŃ W KREMIE. W taki sposób również możemy wykorzystać Duraline! Jeżeli jakiś cień jest suchy lub słabo napigmentowany produkt Inglota z nim sobie bez problemu poradzi :D
Spójrzcie na foty poniżej, gdzie wzięłam 1 ze słabszych cieni z pokazywanej wcześniej Naked dla ubogich czyli Lovely Nude makeup kit ;)
6 ---> RATOWANIE/ POPRAWIANIE KONSYSTENCJI EYELINERÓW, CIENI W KREMIE ITP.
Pokażę Wam to na eyelinerze z Essence, który ma cudny kolor ale niestety jego konsystencja jest sucha i tępa! Po dodaniu kilku kropel eyeliner gładko sunie po skórze i jak możecie zobaczyć nie wpływa to na jego pigment :) Podobnie możemy postępować z cieniami kremowymi, różami, pomadkami w słoiczku.
7 ---> RATOWANIE TUSZU. Jeżeli nam wysechł lub mamy resztkę a z różnych powodów nie mamy nowego tuszu. Ja tak zrobiłam z tuszem Lovely Pump Up i teraz sunie gładko po włoskach i zachowuje się jak świeża maskara :)
8 ---> FARBKA DO MAKIJAŻU, CIAŁA. Możecie mieszać Duraline z kamuflażami, cieniami w kremie lub - tak jak zaraz zobaczycie na foto - wymieszać płyn z Inglotowskim eyelinerem w słoiczku i tworzyć artystyczne wizje makijażu!
A Wy jakie znacie sposoby używania Inglot Duraline?
Oprócz wymienionych przeze mnie znacie jeszcze jakieś?
A wiesz, że moja siostra wyczytałam o tym odświeżaniu tuszu. Chciała kupic ten płyn, a pani w inglocie powiedziała, ze nic podobnego, że tusz się zrobi suchy:D
OdpowiedzUsuńJa również się z tym spotkałam, tylko na logikę - jeżeli płyn jest otwarty to zawsze wyschnie, zamknięty nie. Ja wielokrotnie rozrabiałam w ten sposób tusze i jak widzisz - żadnego suchara nie mam :D
UsuńJa własnie też uzywałam do tuszu...i tusz po jednej kropli jak nowy...aż sama byłam zdziwiona..:D ale dziekkuje za cynk o kredce...sprawdzałam i faktycznie rozprowadza sie super...tylko ciekawe czy bez bazy bedzie faktycznie trzymał cienie np całą noc..?
UsuńTrzymał się i tusz Lovely to kolejny, który tak traktuję. Rozrabiałam wcześniej Diora Diorshow i Armaniego Eyes to kill, którego mam na wykończeniu - działają bez zarzutu, żadnego kruszenia nie ma ani uczuleń!!
UsuńFajny pomysł z tym tuszem :D
OdpowiedzUsuńJesteś wielka...do tej pory używałam duraline tylko jako ratunek to tuszów i eyelinerów...ale sposób z kredką mega..bo nigdzie swojego czasu nie mogłam dostać jumbo z NYX a ta która mam ( golden rose) starsznie drapała jak probowałam nałozyc na baze...:( a jest pewnosć ze bez bazy nie bedzie mi sie zbierac w załamaniu..?
OdpowiedzUsuńGenialny wpis! Lecę po Duraline!
OdpowiedzUsuńDuraline to właśnie baza! Najpierw radzę nałożyć mikro kropelkę na dłoń,potem palcem na powiekę i poczekać aż lekko wsiąknie w skórę! Dosłownie 30sek a następnie pomazać białą kredką i rozetrzeć palcem. Jest też opcja 2a - czubek kredki umoczyć w Duraline i na powiekę ale jak kredka sucha i twarda to zostań przy opcji 1. Nie ma prawa z użyciem Duraline nic się rozmazać lub zebrać!!! Dodam jeszcze, że jak używasz tego płynu tak czy siak jako bazy - cienie wklepuj płaskim pędzlem a potem rozcieraj. Nie, że od razu smarujesz z rozcieraniem. Będzie dobrze, ja nigdy nie miałam prześwitów, nic mi się też nie zbierało na powiece!
OdpowiedzUsuńSuper..Dziękuje Serdecznie za odpowiedz...:D Własnie prubowałam teraz tą 2 opcje...i pigmentacja sleekowych cieni też jest dużo lepsza..:D
UsuńNie ma sprawy! Zapraszam też do mnie na fb - ingo jest w moim profilu google w linkach. Zapraszam tam do klikania :))
UsuńJa robię mixa- nyx z duraline i na to sleeki. Tak właśnie zrobiłam dzisiejszy mejkap :))
już dawno lajkuje jako : Karolina Leśniewicz
OdpowiedzUsuńSpoko ale wbij też do mnie tu ---> https://www.facebook.com/patrycja.sprada
OdpowiedzUsuńja mam go cały czas na liście, ale nie mogę się zebrać by go kupić : c
OdpowiedzUsuńO duraline słyszałam od jakiegoś czasu i wiedziałam jedynie o wykorzystaniu go do eyelinera, a że w robieniu kresek jestem kiepska (opadająca powieka), to darowałam sobie jego zakup. Za to teraz wiem, jak można używać go inaczej:)) Może kiedyś sie skuszę ;*
OdpowiedzUsuńSkuś się, nie pożałujesz ;) :*
UsuńBardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNie mialam pojecia nt tylu zastosowan duraline:-)
OdpowiedzUsuńMam go i tak na prawdę leży nieuzywany :( Ale muszę go wziąć w obroty, bo jest az tyle opcji *-*
OdpowiedzUsuńKochana, w takim razie czekam na Twoją relację z zabawy! :D
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie się uchowałam, ale kupiłam go dopiero wczoraj, więc dopiero zaczynam zapoznawać się z jego szerokimi możliwościami :D
OdpowiedzUsuńJako baza pod pomadkę nie stosowałam ale kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńo własnie jest na mojej chciejliscie ;D tak wiele zastosowan to w ogole mega produkt <3
OdpowiedzUsuńw sumie nie czytałam o nim za wiele, ale dowiedzialam sie naprawde wieeeele nowych rzeczy ;D
a ostatni makijaz, czemu nie wychodzisz tak na codzien? :D haha xD mega strasznie xD
Muszę go kupić właśnie do tego eyelinera essence bo mi zasechł:(
OdpowiedzUsuń