lakierów kremowych bez drobin, z drobinami, z shimmerem i neonowych!
Jesteście ciekawe wszystkich kolorów, jakie do tej pory udało mi się uzbierać?
Czytajcie dalej :D
To, co w lakierach uwielbiam najbardziej to ich działanie terapeutyczne - działanie kolorem!
Czy nie uśmiecha się Wam w tym momencie buzia na widok tych cudnych kolorków zamkniętych w szklanych buteleczkach? :D Mnie już sam ten widok poprawia nastrój!
Lakiery Essie to kultowe produkty, o których marzy każda kobieta :) Przez długi czas krążyłam wokół nich, zastanawiałam się czy rzeczywiście są takie super i czy są w stanie pobić moje ukochane lakiery marki OPI?
Kolekcję, którą widzicie uzbierałam w kilka miesięcy :D Był taki czas, że kupowałam od kilku do kilkunastu buteleczek w miesiącu :D :D Głównie polowałam na promocje w Super Pharm, w Hebe czy na Allegro, gdzie możemy spotkać lakiery tej marki ponad połowę taniej, niż w sklepie stacjonarnym!
No ok, bez zbędnego nawijania, zobaczcie dokładnie wszystkie odcienie ;)
Tak prezentują się wszystkie kolorki :)
Moja opinia:
Lakiery Essie mają dużą pojemność, każda buteleczka zawiera 13,5ml produktu! Ich cena waha się w zależności od tego, gdzie je kupujemy - czy stacjonarnie czy przez internet ;) Rozpiętość cenowa potrafi być w ich przypadku naprawdę imponująca - od kilkunastu do ponad 30 paru zł!!
Essiaki mają konsystencję kremową, którą świetnie się nakłada za pomocą szerokiego pędzelka (stare wersje miały pędzelek wąski), co ma swoje plusy ale niestety minusy też o czym za chwilę napiszę.
Wykończenia mamy różne, ja ich wszystkich wypisywać nie będę - opowiem jedynie o tych, które mam w swojej kolekcji ;)
Niewątpliwym minusem dla większości jest cena ale jest jeszcze coś, o czym - kiedy kupowałam lakiery tej marki - nie wiedziałam!!
Otóż, co roku jestem w Grecji, w poprzednie wakacje wzięłam ze sobą kilka Essiaków i ukochane OPI.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy leżałam na plaży, przy basenie, na balkonie w hotelu i za każdym razem, kiedy malowałam paznokcie lakierami tej marki - była CAŁA MASA PĘCHERZY tak wielkich, że wyglądało to obrzydliwie, jakbym miała jakąś chorobę na palcach!! Niedobrze mi się robi na samą myśl:/
Najgorsze było to, że efekt ten za każdym razem się powtarzał - z bazą, bez niej, z topem, bez topu itd.
Nic nie pomagało :( W czym tkwi problem? W WYSOKIEJ TEMPERATURZE POWIETRZA.
Otóż, gorące powietrze tam sprawiło, że lakier tak szybko sechł, że znajdujące się w kosmetyku powietrze nie miało szansy uciec, gdyż struktura produktu była po prostu szybsza!
Dodam tylko, że z lakierami marki OPI nigdy nie miałam takiej sytuacji!
Zatem, jeżeli bierzecie lakiery Essie na wakacje, to malujcie w pokoju hotelowym, na słońcu nie polecam bo będzie masakra!
Oczywiście, jest to moja subiektywna ocena ale musiałam o tym napisać, gdyż wtedy na wyjeździe poczułam się ogromnie rozczarowana ich zachowaniem i wiem teraz, że Essiaków nigdy więcej na wakacje nie zabiorę!!! OPI nadal górą :D :D
Lakiery Essie, jakie posiadam w swojej kolekcji mają wykończenia:
- kremowe, bez drobinek
- kremowe z shimmerem
- kremowe z drobinkami
- płynne, żelkowo - neonowe
Ogólnie, mogę o nich śmiało powiedzieć, że są świetne jakościowo :) Trzymają się na moich paznokciach, przy intensywnych czynnościach manualnych 5dni (bez bazy), z bazą i topem 2 dni dłużej a kiedy mam dni większego luzu wytrzymują nawet do 10 - 12 dni!!
Lakiery o wykończeniu kremowym bez drobin oraz te z shimmerem są moimi ukochanymi :D
Lakiery z drobinami oraz te żelowo - neonowe są dla mnie upierdliwe :/
O ile neonowe potrzebują bazy białej lub pastelowej w podobnej tonacji to z drobinowymi mam taki problem, że ZAWSZE pojawi się gdzieś bąbelek:/ No doprowadza mnie to do szału na maxa!!!
Tak mam w przypadku tych 2 lakierów...
Lakiery z brokatem:
Z bazą, bez bazy, z topem czy bez - ZAWSZE pojawiają się bąbelki, nie ważne jest też to czy odtłuszczę płytkę czy wręcz ją zedrę frezarką!! Wiecznie gdzieś wyskakuje bąbelek -.-
Problemy sprawiają również neonki, które potrzebują inny lakier pod spód...
Jeżeli chodzi o lakiery z shimmerem i matowe - te trzymają się u mnie najlepiej i z czystym sercem mogę je Wam polecić, oczywiście nie w tropiki :D :D
Fajne są neonowe ale nie solo, najgorzej wypadają te z drobinkami brokatu, które potrafią stworzyć nieestetyczne pęcherze na paznokciach!
A Wy lubicie lakiery Essie? Uważacie, że są warte zakupu? Jakie są Wasz ukochane odcienie?
pokaźna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńprezentują się pięknie!
eee tam, demonizujesz ;) Posiadam Dj play that song i nie mam z nim większych problemów, ale wiem że to też zależy od egzemplarza. W ogóle uwielbiam ten kolor, a obecnie na paznokciach mam Bond with whomever.
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam Essie i ostatnio inwestuję tylko w te lakiery.
No ja z neonami i brokatami mam problem i ich szczerze średnio lubię :/ Essie są dla mnie ok ale w moim odczuciu OPI przebijają wszystko!
UsuńA widzisz a ja właśnie z OPIkami się nie polubiłam, więc jesteśmy po różnych stronach frontu ;D
UsuńMimo to z chęcią zobaczę Twoją kolekcję :)
I tak bywa :D Nie ma recepty na kosmetyk idealny dla każdego! U mnie OPI wytrzymują pływanie w wodzie, mycie garów i malowanie przy sztalugach. Nie mam im nic do zarzucenia :)) Spoko, pojawi się w przyszłości na pewno wpis z kolekcją OPI :D
UsuńJa najarałam się swojego czasu na Essie jak szczerbaty na suchary, nakupiłam na próbę kostek i okazuje się, że moje paznokcie się z nimi szczególnie nie lubią. Szybko mi odpryskują, już na drugi dzień (a zawsze używam topu i bazy) zwykle mam ubytki. No i w niektórych przypadkach krycie pozostawia wiele do życzenia niestety. Szkoda, że są nie dla mnie, bo dużo osób chwali, a kolory mają cudne :( Może kiedyś jeszcze kupię jakiś, ale entuzjazm mi zszedł niestety.
OdpowiedzUsuńWow ale kolekcja ja mam dwa bahama mama i limo - scene i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńspora kolekcja u mnie lakiery z tej firmy niszczą mi paznokcie, ale kolory ich mi się bardzo podobają, na szczęście odnajduje zamienniki w GR :)
OdpowiedzUsuń:O aż tak?! o qrdę, współczuję bardzo! :(((( mnie z kolei niszczą paznokcie niektóre serie lakierów z GR :/
UsuńPozazdrościć takiej kolekcji!
OdpowiedzUsuńIle piękności!
OdpowiedzUsuńŚwietna lakierowa piramidka ;D ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko dwa lakiery Essie, ale jestem średnio zadowolona. Krótko trzymają się na moich paznokciach :C
OdpowiedzUsuńAle ja uwielbiam lakiery Essie! A jak pięknie wyglądają u Ciebie na zdjeciach :) Widać, że przyłożyłaś się do posta.
OdpowiedzUsuńcudowna kolekcja! <3
OdpowiedzUsuńwow! fascynująca kolekcja :)
OdpowiedzUsuńnie linczujcie! ja nie mam jeszcze żadnego essiaka :)
a to jakiś wstyd nie mieć?! daj spokój Kochana, to tylko lakier ;)
UsuńCudna i wielka kolekcja:) Ja nie maluję paznokci prawie wcale, ostatni raz umalowałam jak byłam poprzednim razem na urlopie w Pl (wtedy kupiłam 4 kolory piaskowe z GR i miałam taką manię, żeby każdym się malować), tak je malowałam przez 2 tygodnie urlopu, a potem wróciłam do Anglii i od tej pory leżą. Jakoś nie mam zapału do tego, bo moje paznokcie się brzydkie... Nie obżeram ich, ale każdy z nich ma inny kształt i mnie wkurzają, czyli siłą rzeczy nie chcę ich podkreślać malując lakierem:) Także lakierów posiadam sztuk 4 (słownie: cztery) :DDD
OdpowiedzUsuńWstydu nie ma! Moje pazury poprawiły się i wyglądają w miarę ok dopiero od 2 lat i wtedy zaczęło się moje lakierowe szaleństwo :) Także Słońce, wszystko przed Tobą!! :D A tak btw - lakiery piaskowe GR są super!!
UsuńJaka piękna kolekcja *_*
OdpowiedzUsuńLubię Essie, baardzo! Mam swój szczególnie ukochany duet - muchi, muchi i chinchilly. :)
OdpowiedzUsuńchinchilly jest piękny <3
UsuńOj jest! I mam do niego ogromny sentyment - mój pierwszy Essiak. :)
UsuńAle kolekcja! :O
OdpowiedzUsuńJa posiadam tylko 3 w swojej kolekcji :P
Chyba skuszę się na mint candy apple :)
Rewelacyjna i piękna kolekcja. Też uwielbiam lakiery Essie, są niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńWiem, że zazdrość jest grzechem, ale ja Ci niesamowicie ZAZDROSZCZĘ!!! :D Od dawien dawna marzą mi się Essiaki, ale ich cena skutecznie mnie odstrasza. Na szczęście mój chłopak leci we wrześniu do USA to już wiem z czyjej pomocy skorzystam tworząc listę "must have" Essie :)
OdpowiedzUsuńNie ma czego zazdrościć! No kilku lakierów, daj spokój :D W USA można Essiaki dorwać za grosze!!!! Myślę, że Twój chłopak dorwie lakierki w super cenach, trzymam za to kciuki! ;)
UsuńNo no pokaźna kolekcja! :D Ja mam kilka Essie kupionych okazyjnie po ok. 10 zł, w normalnej cenie bym się nie skusiła, nie rajcują mnie ;)
OdpowiedzUsuńWow, zachwycający zbiorek! Ja mam zaledwie 1 lakier Essie - Mint Candy Apple, ale na 1 na pewno się nie skończy :)
OdpowiedzUsuńwyobrażam sobie tą bąblową masakrę..
OdpowiedzUsuńJa ogólnie tych lakierków nie posiadam, ani jednego! Ale ja się namiętnie hybryduję, juz mi takie zbędne ;) a Twoja kolekcja, no, ten . . spora :D
Oj oj oj!!! Jaka przepiekna kolekcja!!! Ja chcialam ostatnio kilka esiakow kupic, bo odcienie mi sie podobaly, ale wszystkie byly chyba jakies stare, bo sie rozdwajaly :/
OdpowiedzUsuńjeju daj mi pół : *
OdpowiedzUsuńLubię Essie, ale też nie uważam, żeby to były jakieś lakiery nadzwyczajne, jeśli chodzi o trwałość. Na pewno mają wyjątkowe kolory ;) A np OPI się u mnie gorzej spisuje, bo mi się bardziej ścierają z końcówek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe Kochana :D U mnie OPI trzymają się do 2 tygodni!! Uwielbiam te lakiery, szkoda tylko że cenowo odstraszają :D
OdpowiedzUsuńWow! Co za kolekcja! :)
OdpowiedzUsuńSpora kolekcja :) Nie mam jeszcze żadnego Essie, ze względu na ich cenę.
OdpowiedzUsuńKolorowa gromadka! W lakierach Essie lubię ogromny wachlarz odcieni i wykończeń:))
OdpowiedzUsuń