Ciekawi? Czytajcie dalej!
Pojemność 2g
Cena 32,90zł
Info ze strony costasy.pl:
Skład:
Cień, podobnie jak pozostałe produkty Lily Lolo został zapakowany w minimalistyczne, kartonowe, czarno - białe pudełeczko, które niezwykle cieszy moje oczy :)
Kosmetyk znajduje się docelowo w plastikowym słoiczku, bardzo solidnie wykonanym a po odkręceniu czarnej nakrętki naszym oczom ukazuje się sitko z dozownikiem - jak w każdym produkcie sypkim tej firmy ;)
Cień Golden Lilac to jak nazwa wskazuje złoty lilak ale produkt ten posiada barwę bardziej złożoną, niż nazwa wskazuje! Jego baza to zgaszony kolor lila, który posiada w sobie błysk w odcieniu taupe i złota. Wklepany jest bardziej fioletowo - mysi a roztarty traci troszkę odcień lila i uwydatniają się złote tony. Mnie ten cień zachwycił, gdyż solo potrafi zrobić makijaż oka na dzień czy na wieczór a przy tym przepięknie błyszczy niejednoznacznym kolorem. Prawdziwe cudo! Pigmentacja jest świetna, wystarczy niewielka ilość by pokryć całą powiekę kolorem. Trwałość również bez zarzutu - na bazie czy nałożony na mokro wygląda pięknie. Nie mam uwag do niego. Kocham :)
Tak prezentuje się w makijażu.
Więcej fotek TUTAJ
Co myślicie o tym cieniu?
Lubicie cienie sypkie?
Macie jakieś kosmetyki Lily Lolo?
Ładny i delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest, chociaż może ja bym oczekiwała większego fioletu po zdjęciu ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńładny, delikatny i świeży kolor :)
OdpowiedzUsuńTe ich wielowymiarowe cienie to istna petarda :D Ja uwielbiam Gunmetal i Choc Fudge Cake :))
OdpowiedzUsuńcudowny kolorek :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie niezwykły odcień :) ja jakoś zawsze unikam cieni sypkich, ale może czas się do nich przekonać.. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szatę graficzną i opakowania Lily Lolo! Cień jest bardzo ładny, chciałabym by znalazł się w mojej kosmetyczce, chociaż bardzo rzadko kiedy robię makijaż oka. Poza tym fiolet, który przebija w cieniu po prostu na powiece zniknął, szkoda troszkę, bo na pewno byłby to ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuń