[RECENZJA] CLE DE PEAU BEAUTE LUMINIZING FACE ENHANCER NR 14 DELICATE PINK

Hejka! 🤩 Cle de Peau Beaute to najbardziej luksusowa linia, jaką posiada koncern Shiseido. 
U nas niestety nie dostępna ale można dostać kosmetyki w sieci. Ilekroć patrzyłam w necie na to puzderko i ukryty tam skarb - wzdychałam. Podróż do Japonii musiała zaowocować nabyciem tego cuda! Czy było warto wzdychać i marzyć?





Pojemność 10g
Cena 95$ / 459zł
Kupisz TU



Informacje ogólne



Skład (tłumaczenie Google):




Kosmetyk znajduje się w sztywnym, błyszczącym opakowaniu, które zapowiada prawdziwe cacko wewnątrz! Docelowo, produkt ukryto w welurowej sakiewce a sam rozświetlacz umieszczono w solidnej, plastikowej kasetce która przypomina kryształ - obłęd. Po otwarciu ukazuje się nam wypraska z kosmetykiem, syntetyczny pędzelek oraz lusterko, które chronione jest grubą, sztywną folią. Całość prezentuje się niezwykle okazale, pięknie i aż żal używać! Dodam jeszcze, że gdy skończy się nam produkt, możemy dokupić samą wypraskę przez co koszt idzie w dół.


Działanie




Rozświetlacz Cle de Peau to super zmielony produkt, jest jedwabisty i miękki pod palcami!
Odcień, który wybrałam - nr 14 Delicate Pink to mieszanina beżu i różu, odcień niezwykle kobiecy, delikatny. Dodatkowo, kosmetyk pachnie mocno różami i to takimi świeżo ściętymi. Osoby, które nienawidzą tego zapachu, powinny trzymać się z daleka od tego kosmetyku!

A jak wygląda na skórze?



Przez wiele lat zachwycałam się rozświetlaczami bijącymi po oczach, które dawały efekt mokrej tafli lub brokat i nigdy bym nie pomyślała, że kosmetyk bardziej stonowany również może dać efekt wow!
Ten produkt niesamowicie upiększa cerę w sposób wysublimowany, dziewczęcy, delikatny i choć nie bije blaskiem po ślepiach, robi cerze dobrze - staje się ona promienna, lekka, naturalna.
Fani mocnego blasku mogą być rozczarowani bo ten kosmetyk sprawia, że nie nadajesz sygnału kosmitom a jedynie podkręcasz naturalne piękno.

Rozświetlacz gładko sunie po skórze, można go budować ale nadal będzie to subtelny glow.
To, co w nim urzeka mnie najbardziej to fakt iż nie podkreśla faktury skóry, jest prosty w obsłudze a odcień, który wybrałam pasuje do większości cer - głównie jasnych i o średniej tonacji, nadając buzi promiennego wyglądu. W ofercie mamy do wyboru total 5 odcieni, ja wybrałam o zabarwieniu beżowo - różowym i był to strzał w 10tkę, gdyż odcień pasuje w każdym makijażu.

Rozczarowania?

Absolutnie żadnych! Czuję się wręcz pozytywnie zaskoczona, że rozświetlacz nie bijący po oczach może prezentować się tak pięknie! Pierwszy raz w historii kosmetyków spotkałam się z formułą subtelniejszą, która skradła moje serce i aktualnie jest to produkt po który sięgam ostatnio najczęściej!
Mocne, błyszczące oko, matowe usta, satynowy róż i ten kosmetyk - nie wiadomo czy to makijaż na skórze czy wewnętrzny blask!


Znasz firmę Cle de Peau Beaute?

2 komentarze