[MAKIJAŻ] WASH OF COLOUR🍋🍋🍋

Hejka!🤩 Dzisiejszy wpis z makijażem będzie troszkę inny, niż zazwyczaj bo oprócz looku, chcę napisać kilka słów o pewnym trendzie, który bardziej popularny jest w Azji, niż u nas: wash of colours!
Dla większości z nas -  wielbicieli mocnych kolorów, ważny jest jest nie tylko sam odcień ale również i formuła. No i tutaj zaskoczenie! Cienie firm azjatyckich, takich jak chociażby Majolica Majorca KLIK różnią się znacząco pod względem formuły, niż te dostępne u nas np. firm amerykańskich, które przyzwyczaiły nas do bardzo wysokiej pigmentacji. O co chodzi z tymi transparentnymi cieniami?
Czy warto je w ogóle mieć?




Cienie azjatyckie, podobnie jak i niektóre dostępne na naszym rynku a uznawane przez nas za słabe, z pewnością znalazłyby miejsce w sercach wielu Azjatek! Będąc w Hongkongu i w Japonii, spacerując ulicami na próżno było szukać kobiety w ultra mocnym makijażu, jaki serwują nam zazwyczaj beauty guru na YouTube! Większość makijaży była lekka jak piórko i dotyczyło to również kolorów na powiekach, które przypominały te bardziej sprane, momentami wręcz na granicy widoczności.

O co chodzi?
Kolor ma tylko subtelnie zabarwić powiekę i wbrew pozorom nie jest to aż tak łatwy makijaż, jak mogłoby się wydawać! Aby uzyskać perfekcyjny look transparentnym cieniem trzeba idealnie przygotować powiekę, tj. wykryć ją cielistą bazą a dopiero wtedy puchatym pędzelkiem nanieść ruchem omiatającym kolorowy kosmetyk LUB rozsmarować go opuszką palca. 
W przypadku produktu Majolica Majorca, który konsystencję ma dosyć suchą, przypominającą kredę nie stanowiło to większego problemu (wybrałam opcję z pędzlem), gdyż tutaj nie chodzi o to by napakować dany odcień a jedynie stworzyć równomierną mgiełkę bez prześwitów. 
Dodatkowo, aby delikatnie nadać głębi spojrzeniu, dorzuciłam ciemniejszy kolor w postaci rozmytej kreski, którą wyczarowałam matowym cieniem Glamshopu w odcieniu Brudny żółty.
Cienie matowe Hani nie są moimi ulubionymi, pisałam o nich TUTAJ KLIK  ale w tej technice sprawdzają się świetnie i m.in. w taki sposób zamierzam je zużyć.




Jeżeli posiadasz w swojej kolekcji cienie, które wkurzają Ciebie słabą pigmentacją, spróbuj wykorzystać je właśnie w tego typu makijażu! Dokładnie ta formuła, przez większość uznawana za złą bo słabo napigmentowaną sprawdzi się tutaj najlepiej. Jest tylko jeden warunek jaki musisz spełnić: ujednolicić koloryt powieki a potem zostaje tylko nałożenie cienia, tusz i jesteś gotowa!
Szybko i przyjemnie.


Co myślisz o tej technice? Czy jest to ciekawe spojrzenie na makijaż czy udziwnienie?

3 komentarze

  1. Piękny makijaż, dziś spróbuję sobie taki zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze nie słyszałam o takim trendzie! Makijaż wygląda super, takie muśnięcie kolorem :)

    OdpowiedzUsuń