Hejka! 🤩 Często sięgam po horrory lub thrillery, ale są też takie momenty, gdy odczuwam zmęczenie nimi i wtedy wybieram coś albo klasycznego albo lekkiego, najlepiej z dozą humoru. Tak też się stało w tym przypadku i postawiłam na opcję bardziej rozrywkową. Jaka jest Krótka historia pijaństwa?
Alkohol, pijaństwo i libacje to tematy stare, jak świat! Autor zaczyna opowieść od ewolucji, idąc dalej w świat starożytny, zahacza również o Biblię, średniowiecze, Bliski Wschód, Wikingów aby skończyć na prohibicji w Stanach Zjednoczonych.
Temat tak ciekawy i rozbudowany, że nie sposób było w pełni go zawrzeć na 256 stronach. Stąd też i pomysł na krótką historię, ale czy jest to dobry zabieg? Autorowi nie można odmówić lekkiego pióra i poczucia humoru a także umiłowania do przypisów, które ubogacają treść. Jednak to, co najbardziej przeszkadza to fakt, iż dostajemy ogólne zarysy danej epoki i trendów jakie w nim panowały. Owszem, są fakty historyczne, anegdoty które ubarwiają temat i umilają przyswajanie wiedzy, ale tej ostatniej jest za mało, przez co finalnie dostajemy książkę, która lawiruje po powierzchni - bardziej bawi, niż uczy.
W ogólnym rozrachunku otrzymujemy książkę lekką, przyjemną, którą można przeczytać w jeden wieczór i taki był chyba zamiar Marka Forsytha. Warto przeczytać, pośmiać się i wybrać kilka smaczków, którymi możemy przyszpanować wśród znajomych przy alkoholu.
Znasz tę książkę?
Chetnie bym ja przeczytala ;D
OdpowiedzUsuń