Hejka!🤩 Kiedy widzę nową powieść Kinga to napalam się na nią, jak szczerbaty na suchary! Nie inaczej było tym razem, gdy w moim i Maćka ulubionym sklepie internetowym zobaczyłam, że jest dostępna najnowsza pozycja Mistrza. To, co najbardziej mnie zaintrygowało i dało też kopa do jak najszybszego przeczytania był motyw dzieła. A o czym jest ta książka?
Jamie Conklin posiada niezwykły dar widzenia zmarłych, który towarzyszy mu od dzieciństwa i potrafi uprzykrzyć życie. Jego umiejętności i sposób w jaki na niego oddziałują nie przypominają jednak w żadnym stopniu bohatera z kultowego filmu Szósty Zmysł.
Historia Jamiego to retrospekcja, w której to poznajemy rzeczywistość oczami niezwykłego chłopca, który widzi zmarłych. Umiejętności choć same w sobie ciekawe, sprowadzają na bohatera zarówno przykrości, jak i zagrożenie nie tylko w sferze niematerialnej, ale także realnej. Jedyną osobą, która stara się go chronić jest jego matka.
Czy warto sięgnąć po tę powieść?
Przyznam, że jestem trochę rozczarowana. O ile Instytut mnie na maska wciągnął i był całkiem ok, tak tutaj potencjał, jaki kryje w sobie temat nie został w pełni wykorzystany i w moim odczuciu to nie jest horror a thriller z elementami paranormalnymi. Później odbieram jako pozycję średnią, napisaną bardzo prostym językiem, krótką i przede wszystkim taką na zasadzie "a niech będzie" - taka zapchaj dziura w twórczości Kinga. Można przeczytać w jeden dzień dla odprężenia, ale to generalnie średniak.
POLECAM FANOM KINGA
Czytałaś już tę powieść?
Prześlij komentarz