W tym poście przedstawię Wam moje 3 zdobycze z GA. Oczywiście dokupiłam 2 pigmenty z edycji limitowanej Scarabeo, która po prostu powaliła mnie na kolana! Dokupiłam też moją ukochaną szminkę matową w płynie, która moim zdaniem jest najlepsza z tych, które testowałam (NYX, Manhattan).
Na koniec zobaczcie 4/5 kolekcji cieni Armaniego, nie kupiłam jedynie szarości, dlatego że mam już 2 i nie potrzebuję ich więcej :) Teraz tylko pozostaje kwestia podkładu i korektora GA, które dostałam w słoiczkach do przetestowania i jeżeli Maestro fusion oraz Maestro eraser concealer mnie powalą to je kupię na 100%! Obawiam się, że tak się stanie w przyszłym miesiącu... Ale w końcu to Armani, więc perfekcja w każdym calu ^_^
Dodam jeszcze, że w najbliższym czasie pojawią się makijaże z wykorzystaniem tych cieni oraz porównanie ich do Loreal infaillible! Specjalnie do tego postu zostawiłam opakowanie po cieniu GA, żeby pokazać Wam naocznie... No właśnie, co? Tego teraz nie zdradzę, więc uzbrójcie się w cierpliwość ;)
Bez zbędnego gadania, zapraszam do oglądania!
Nowe cienie Eyes to kill są w nr 31 i 34. Jak widzicie na zdjęciu, kolory są duchromami, podobnie jak poprzednie pokazywane przeze mnie kolory ---> http://spradamakeup.blogspot.com/2013/09/giorgio-armani-eyes-to-kill-cienie.html
Ostatnie foto przedstawia kolory od nr 30 do 34. Pomadka to Armani Lip Maestro w nr 502.
Strona główna • Haul,cz.2 - Giorgio Armani
kolor pomadki <3
OdpowiedzUsuń