Postaram się aby wpis był krótki i treściwy, bez zbędnego owijania w bawełnę...
Cała kolekcja ;)
Aby łatwiej opisać cienie z danych firm, oznaczyłam poszczególne odcienie gwiazdkami, żeby było łatwiej ;)
Gwiazdką czerwoną oznaczyłam cienie marki Shiseido, które były 1ymi jakie zakupiłam! Nie nadają się one jako baza, stosuję je albo solo albo nakładam na cień prasowany dla podkręcenia efektu finalnego ;)
Mam do nich ogromny sentyment :)) Piękne kolory, cudny błysk i dobra trwałość...
Kolory od lewej to: SV810, H13, H10, H17, H16.
Gwiazdka żółta to cienie marki Essence: na górze limitowanka Ballerina backstage (od lewej) 01 dance the swan lake, 02 pas des copper, 03 grand - pile in black; złoty cień pochodzi z limitki Circus i nosi nazwę 01 it's magic; ostatnie 2 były w stałej sprzedaży - Stay all day, niestety Essence je wywaliło - wielka szkoda!! ich odcienie to 02 glammy goes to... i 04 stars & stories.
Ze wszystkich cieni Essence jestem bardzo zadowolona, natomiast najnowsze eye sorbet to jakieś wielkie nieporozumienie:/
Gwiazdka błękitna to cienie Maybelline, które są świetne - można używać również jako eyelinery! Właściwie, co ja tu będę pisać - wszyscy je znają i kochają ;) Kolory, które mam od lewej to: 45 infinite white, 85 light in purple, 30 always green, 20 turquoise forever i dolny rząd--> 15 endless purple, 35 on and on bronze, 55 immortal charcoal, 25 everlasting navy. Wszystkie kocham, chociaż niektóre kolory takie jak: fiolet, zieleń i granat potrafią prześwitywać i trzeba się z nimi więcej napracować ;)
Gwiazdka zielona to cienie Catrice Made to stay. Bardzo je lubię a szkoda, że marka nie wprowadza nowych kolorów! Są super jako baza i rewelacyjne solo, świetna pigmentacja, dobra trwałość :) Od lewej kolory to: 060 jennifer's goldrush, 070 mauvie star (genialny DUPE cienia w kremie Chanel Illusoire!!), 030 star was here!
Ostatnia grupa to cienie, których absolutnie NIE POLECAM!! Śmierdzą, ciężko się z nimi pracuje i w ogóle są dziwne w odczuciu, takie jakieś...plastikowe:/ Bardzo ich nie lubię, trzymam je na przyszłość, na lepsze czasy chyba :D Kolory mają cudne, używam ich czasem ale fanką ich na pewno nie będę...
Czarna gwiazdka - pogrzebowa, całkowicie tutaj uzasadniona to cienie marki Rimmel Colour Mousse w 2 odcieniach: 006 get fresh oraz 004 splash. Kolory piękne ale cała reszta już nie... Nie polecam!
I jeszcze raz kolorki razem ;)
Swatche wszystkich odcieni ;)
od lewej: SV810, H13, H10, H17, H16 oraz 01 dance the swan lake, 02 pas des copper, 03 grand - pile in black |
od lewej: 060 jennifer's goldrush, 070 mauvie star, 030 star was here! oraz 01 it's magic, 02 glammy goes to... i 04 stars & stories. |
Lubicie cienie w kremie? Posiadacie jakieś? Jakie kolory Wam przypadły do gustu?
swatche królewno do roboty :D
OdpowiedzUsuńtrujesz stara :D
Usuńwidzisz najwyraźniej warto bo już w kilku się zakochałam
UsuńNie miałam nigdy cieni w kremie, ale bardzo przypadły mi do gustu te metaliczne złote i srebrne - myślę, że one się świetnie sprawdzą w makijażach karnawałowych :) ps, super kolekcja! :)
OdpowiedzUsuńo jaaa... nienawidze Cie:D
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło Agi :D
UsuńSpadaj ! Umrzyj ! :D Jak Ci zazdroszczę :D
UsuńOMG jaka kolekcja:D. Pozazdrościć tylko można:D!
OdpowiedzUsuńMoimi ulubieńcami są Color Tattoo, za moc i trwałość, z Catrice mam jeden i też jest świetny!
Nie mam cieni w kremie :p
OdpowiedzUsuńŚwietną masz ich kolekcję, śliczne kolory :) może kiedyś skuszę się na jakiś cień z Maybelline :)
Catrice Made to stay muszę koniecznie wypróbować. Z Twojej kolekcji znam tylko Color Tattoo, które bardzo lubię :) Poza tym polecam Paintpoty MACa!
OdpowiedzUsuńNiestety dopóki Maca nie mam w Łodzi, nie kupię...Zawsze muszę pomacać i pomaziać się danym kosmetykiem :)
UsuńHEJ! zapraszam Cię na lakierowe rozdanie na naszym Blogu! buziaki <3
OdpowiedzUsuńWow, ale masz dużo tych cieni :) Ja zaledwie kilka w kremie :)
OdpowiedzUsuńpadłam .... na prawdę zazdroszczę,bo uwielbiam cienie w kremie a mam tylko jeden hehhee ;))) piękna kolekcja!
OdpowiedzUsuńchce je wszyyystkie! :D
OdpowiedzUsuń