Opakowanie to zwykła tubka o pojemności 60ml. Ja ją mam od końca września zeszłego roku i powiem Wam, że początkowo stosowałam go bardzo regularnie, jednak jego rzekome właściwości nie są tak mocne i cudowne jak się może wydawać!
Opis producenta:
Skład:
Ogólne wrażenie:
Kosmetyk nie jest produktem hiper złuszczającym! Stosuję go bardzo chętnie jako krem na noc, kiedy mam maleńki zadziorki na buzi ale najlepiej sprawdza się u mnie, kiedy wyciskam wągry lub kaszaki.
Bardzo dobrze wtedy koi, nawilża i czuję, że wnika głęboko pod skórę :) Następnego dnia poranione miejsce jest bledsze i mniej boli:) Bardzo fajne efekty złuszczająco - kojące można osiągnąć stosując ten produkt z kremem Ziaja Ulga na noc. Oba produkty pojawiły się dawno temu na blogu w ULUBIEŃCACH
Podsumowując:
Nie oczekujcie wielkiego złuszczenia, z tym produktem tego nie osiągniecie! Jeżeli chcecie czegoś, co nawilży i ukoi wieczorem skórę lub dosłownie ,,wyżre" krostki czy małe ranki to jak najbardziej tak!
Znacie tego dziwaka?
Kupiłam go wczoraj i dopiero zacznę dziś wieczorem testowanie:) Ciekawe jak się spisze u mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o komentarz w przyszłości do tego postu bo bardzo jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi! :)
Usuńja używam na noc kremu bambino :D tez dobrze sobie radzi z "zadziorami'
OdpowiedzUsuńja bambino nie mogę używać do twarzy :/
UsuńA ja używam z lirene . Jakoś mam wrażenie ze te peelingi enzymatyczny nic mi nie robią tylko pieka na policzkach i nosie bo wrażliwe :p a tak nie widzę by coś działało :p ale oczywiście oszukuje sie ze tak jest :))
OdpowiedzUsuńMam ten "peeling", od 8 miesięcy próbuję go zużyć, ale totalnie nie wiem tak na prawdę do czego by się mógł nadawać... Bo do mojej twarzy na pewno nie, przez niego wyskoczyły mi dodatkowe niespodzianki na twarzy. Chyba będę go nakładać na stopy na noc.
OdpowiedzUsuńMiałam go w saszetkach na spróbowanie.Tak jak piszesz nie złuszcza on jakoś bardzo i suchym skórkom u mnie nie dał rady. Wiadomo co skóra to inne potrzeby :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś chyba ale kojarzę saszetkę. Cóż mojego serca nie podbił.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mojego też nie, dlatego zużyję i więcej nie kupię!
UsuńNie mam jakiś większych wulkanów na twarzy,jedynie małe kaszaki.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by się u mnie sprawdziła..
Swoją drogą słyszałam ,że może uczulać,a ja mam wrażliwą skórę...
Mnie nie uczula a jestem ciężkim alergikiem ale wiadomo - każdy jest inny;)
UsuńJa po dermice mam dość enzymatycznuych peelingów!
OdpowiedzUsuńspróbuj kiedyś peeling enzymatyczny Organique, po różnych drogeryjnych i aptecznym Pharmaceris stwierdzam, że jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńmasz na myśli ten zielony? jeżeli tak to go miałam i uważam, że jest GENIALNY
Usuńkupiłam raz w saszetce, ale jakoś mi nic nie robił, może dlatego, że nie trzymałam go całą noc ;-) już dziś czytam drugą recenzję tego produktu
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i nie mogłam doczekać się końca, żeby wywalić opakowanie do kosza. Nie polubiłam się z nim i przez to, omijam teraz peelingi enzymatyczne.
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuńszkoda, że sie nie sprawdza, dobrze sie zapowiadał;/
OdpowiedzUsuńMam go w wersji saszetkowej i muszę w końcu spróbować :))
OdpowiedzUsuńNa pewno po niego nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa przy mojej naczynkowej cerze tylko jego uzywam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go <3
Jednak czasem zdarza się że użyje korundu zmieszanego z żelem do mycia twarzy jeśli akurat potrzebuję czegoś mocniejszego:)
Jednak tego peelingu używam najczęściej:)