Jesteście ciekawe? ;)
Czytajcie dalej :*
Pojemność 30 ml
Cena ok 32 zł
Info ze strony sklep.eveline.eu:
Skład:
Kosmetyk jak widzicie na foto powyżej został zapakowany w eleganckie, satynowe, złote pudełko kartonowe z tłoczonymi literkami oraz diamencikami. Całość prezentuje się bardzo ładnie, elegancko i zapowiada dobry jakościowo produkt.
Krem CC docelowo zapakowana w miękką, białą tubkę zamykaną jak widzicie - na ,,klik".
Po otwarciu ukazuje nam się wielka dziura niczym krater, która wywołała moje zdziwienie ale zaraz Wam wytłumaczę czemu takie rozwiązanie!
Kosmetyk przypomina mi krem firmy Lirene Magic Make-up. Ma podobną konsystencję i tak samo w białej, kremowej bazie zatopiono mikro drobinki (kapsułki) z kolorem, które podczas rozcierania pękają, uwalniając swoją barwę. To, czym ten krem przebija Lirene jest fakt, iż kolor jasny naprawdę taki jest! Najjaśniejszy odcień Lirene niestety dla mnie w tej chwili jest za ciemny.
W przypadku Magical CC Cream nie muszę się martwić, że kolor jest niedobry, że ściemnieje na buzi w ciągu dnia. Takie rzeczy się tutaj nie dzieją! Krem ma delikatne krycie, zabarwia skórę odcieniem biszkoptowym o lekko żółtawych tonach. Delikatnie nawilża, nie roluje się na kremach, nie bieli twarzy a przypudrowany (potrzebuje tego, gdyż się świeci) trwa cały dzień w nienagannym stanie i to, co mnie się w nim niezwykle podoba to subtelne rozświetlenie, które moja cera kocha :D
Pachnie delikatnie, kwiatowo - kremowo, nie drażniąco.
Przypominam Wam po raz kolejny, że moja skóra jest sucha i kocha wszelkiego typu nawilżacze. Wracając jednak do wspomnianej wyżej dziury :D Ona jest taka wielka, gdyż wymaga tego formuła kremu! Jest ona dosyć gęsta i gdyby tubka miała dzióbek jak w kremie Lirene to chyba szlag by mnie trafił przy wyciskaniu (mnie trafia przy Magic Make-up).
Dla mnie Eveline się bardzo postarało i uważam, że jest to jeden z lepszych drogeryjnych kremów CC jakie miałam :)
A tak prezentuje się w makijażu, przypudrowany.
Więcej fotek i spis kosmetyków TUTAJ KLIK
Używacie kremów CC?
Co myślicie o nowości Eveline?
Prezentuje się super. Niestety to nie dla mnie, moja wyjątkowo tłusta cera nie lubi się z wszelkimi rodzajami kremów BB, CC, DD.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na twarzy, ale niestety nie dla mnie taki krem :C Mam za dużo potrądzikowych przebarwień :C
OdpowiedzUsuńja go polubiłam ;) używam jako podkład nieraz bo mi po paru minutach daje efekt podkładu ;) ale nieraz jako bazę
OdpowiedzUsuńmam krem cc z Eveline, ale w zielonkawym odcieniu i jestem ogromnie zadowolona z niego, była u mnie recenzja jeśli jesteś zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to kompletny bubel :( Mam dokładnie ten sam produkt, a kosmetyk przybiera bardzo ciemną barwę, kompletnie nie pasującą do jasnej cery. Nie wiem czy mam wadliwy produkt czy co, ale kiedyś zrecenzuję u siebie i pokażę :(
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię. Mam również ten Lirene i poza podobnym schematem działania nie widzę podobieństw. Eveline jest lekkim kremem, doskonale się rozprowadza, gładko sunie po skórze. Lirene ma bardziej gęstą konsystencję, przez co znacznie gorzej go rozprowadzić i może pozostawiać smugi. U mnie Eveline sprawdził się dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, może kiedyś spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńLubię tak delikatne produkty, które nie narzucają nam nachalnego odcienia. Ten produkt wydaje się być wręcz idealny dla mnie, bo i moja skóra potrzebuje nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy CC używam jak do tej pory z firmy Bell i jestem zachwycona jego działaniem . Lekki i ładnie wyrównuje koloryt . Z firmy Eveline stosowałam krem BB do cery jasnej niestety i tak był za ciemny :/
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, przynajmniej jest faktycznie jasny :)
OdpowiedzUsuńTyle osób go poleca, że aż otworzę swój egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńA MÓWIŁAM, ŻE JEST GENIALNYYYY!
OdpowiedzUsuńno no no :D kusisz tym postem! jak za kremami BB czy CC raczej nie przepadam, tak ten naprawdę zachęca! i kryje całkiem ładnie :D
OdpowiedzUsuńJa kocham się z wszelkimi BB :D
OdpowiedzUsuńCC nie miałam :P
Nie używam kremów CC, nie spotkałam jeszcze takiego, który polubiłaby moja wyjątkowo tłusta cera ;/
OdpowiedzUsuń