Ciekawi recenzji? Czytajcie dalej!
Pojemność 10ml (obu)
Cena 9,90zł (obu)
Skład peelingu:
Skład masełka:
Oba kosmetyki zostały zamknięte w plastikowe, grube i nie przeciekające słoiczki z naklejkami z nazwą/rodzajem oraz ze składem pod spodem. Całość prezentuje się dobrze i co ważne - w torebce nic się nie otworzyło, nie wylało!
Pomarańczowy peeling do ust Marizy bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Teoretycznie mogę sama podobny zrobić w domu ale wiecznie o tym zapominałam albo nie chciało mi się w to bawić, więc postawiłam na gotowca i wcale nie żałuję :) Kosmetyk jest dosyć gęsty, ma zwartą konsystencję i nie ma szans, że nam po przechyleniu opakowania coś wypadnie - trzeba sięgać produkt opuszką palca. Peelingowanie jest niezwykle przyjemne, gdyż jest ostro (ścieranie) i słodko - smak i + zapach pomarańczy, który nie jest chemiczny! Już podczas ścierania martwego naskórka czuć, że nasze wargi są nawilżone i natłuszczone, co bardzo mi odpowiada. Ja po jego użyciu czekam chwilkę aż tłusta warstewka się wchłonie i następnie sięgam po masełko :)
Pomarańczowe masełko do ust również mnie mile zaskoczyło swoją jakością i choćbym chciała się złośliwie przyczepić - nie mam za bardzo do czego! No, może tylko do mało higienicznej aplikacji ale pozostałe aspekty bardzo pozytywne :) Masełko ma konsystencję bardzo zwartą, twardą, topi się tylko pod wpływem ciepła naszego palca. Podejrzewam, że będzie bardzo wydajne i pewnie będę go używać spokojnie kilka miesięcy :) Produkt bardzo przyjemnie pachnie, również nie chemicznie, jest lekko słodki, dobrze nawilża i natłuszcza. Stanowi świetne uzupełnienie pomarańczowego peelingu.
Zbliża się wielkimi krokami czas urlopów, więc powoli zaczynam planować, co ze sobą zabiorę a co muszę jeszcze zakupić. Z pewnością oba kosmetyki wezmę na wakacje, gdyż moja skóra będzie potrzebowała mega intensywnej pielęgnacji a z ustami mam wiecznie problem.
Szczerze polecam Wam wypróbować oba kosmetyki, gdyż jakościowo są bardzo dobre i widać rezultaty po regularnym stosowaniu :)
Przypominam Wam, że opłaca się zarejestrować na stronie Marizy, gdyż macie dwie opcje manewru z ich kosmetykami: być ich klientem bezpośrednim ze stałym rabatem 30% albo zostać ich konsultantką tak, jak moja koleżanka Ewelina z bloga Mademoiselle Evelina, u której śmiało możecie zamawiać kosmetyki :)
Zapraszam Was także na FB Marizy KLIK TUTAJ, gdzie znajdziecie konkursy, informacje o promocjach i nowościach w katalogu.
Jak wyglądasz Wasza pielęgnacja ust?
Miałyście te kosmetyki z Marizy?
ja od jakiegoś czasu już planuję zakupić ten peeling :) bo zachęcająco wygląda ale jak na razie mam malinowe masełko
OdpowiedzUsuńMasałka nie miałam, ale peeling jest moim ulubieńcem
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling do ust :) Ma cudowny zapach!
OdpowiedzUsuńMasełka nie miałam okazji używać... :)
Masełko mnie zainteresowało.
OdpowiedzUsuńpeeling do ust! To jest coś czego mi trzeba. Jeszcze dziś robię zakupy w marizie! ✦ Pozdrawiam, BlondBlog.pl
OdpowiedzUsuńMam peeling - całkiem fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńJa ten peeling i masełko (malinowe) kocham <3
OdpowiedzUsuń