Pojemność 112ml
Cena 165zł
Informacje ogólne
Skład:
Mgiełka została umieszczona w sztywnym, błyszczącym, czarno - białym, kartonowym opakowaniu. Klasyka jeżeli chodzi o design i jednocześnie standard w tej firmie. Sam preparat zamknięto w plastikowej, delikatnie mlecznej butelce z atomizerem. Całość wygląda przyjemnie dla oka a sama butelka nie ugina się pod naciskiem dłoni. Atomizer mógłby być lepszy, gdyż nie można wcisnąć go do połowy(nie daje jednolitej mgiełki), trzeba nacisnąć całkowicie w dół i to zdecydowanym ruchem aby płyn był równomiernie rozpylony. Nawet gdy precyzyjnie naciśniemy atomizer, oprócz mgiełki pojawiają się nam na buzi większe kropelki tworząc małe plamki, co bardzo mnie irytuje.
Działanie
Zacznijmy od spraw najprzyjemniejszych, czyli miłego i nie sztucznego zapachu kokosa, jego sporej ilości w składzie, co przekłada się również na działanie. No właśnie, a jakie ono jest?
Przede wszystkim mgiełka usuwa efekt pudrowości ale to robi każda, więc nie szalejmy.
To, co najbardziej przypadło mi do gustu w tym produkcie to fakt, że fantastycznie sprawdza się u mnie - cery suchej, kiedy sięgam po kosmetyki mineralne. Jak wiemy, minerały mogą przesuszać i mnie potrafią zrobić kuku bardzo, dlatego tym chętniej sięgam po ten produkt!
Mgiełka daje efekt nawilżenia, natłuszczenia, cera wygląda promiennie, świeżo i można uzyskać efekt wewnętrznego glow i dewy skin ale trzeba uważać! Nieumiejętnie użyty produkt może zrobić nam masakrę. Zauważyłam, że oprócz problemów z rozpyleniem, istnieje jeszcze obawa, że gdy zbyt mocno popsikamy buzię, będzie się ona potwornie błyszczeć (miałam tak raz) a ponadto, nie z każdym podkładem i pudrem chce współgrać. W zależności od użytej przeze mnie kombinacji raz wyglądałam ok, za drugim razem się błyszczałam a błysk u mnie jest zdecydowanie nie spotykany!
Jak najlepiej stosować tę mgiełkę?
Kiedy mamy bardzo przesuszoną cerę (oczywiście sam fixer nam cery nie uzdrowi, potrzebujemy pod makijaż kremu!), używamy kosmetyków mineralnych lub dużej ilości pudru.
Gdy sięgam po tę mgiełkę, wystrzegam się podkładów silnie nawilżających, nie zastygających bo ten fixer jeszcze bardziej potęguje wtedy efekt błyszczenia.
Czy uznaję ten produkt jako niewypał? Nie. Trzeba ten kosmetyk poznać, zrozumieć jego działanie i dostosować go do naszej makijażowej rutyny. Ja po minerały sięgam rzadko, częściej używam pudrów, którymi utrwalam podkład lub których używam solo w połączeniu z korektorem.
O ile zimą ta mgiełka dobrze mi nie robiła, tak teraz sprawdza się kapitalnie, gdyż sięgam po kosmetyki o delikatnym działaniu!
Polecam wszystkich sucharom, takim jak ja.
A Wy znacie tę mgiełkę?
Kto z Was lubi kokosa, jak ja?
Ta kokosowa kolekcja to mu się udała. Mam brązer i uwielbiam go wąchać :-)
OdpowiedzUsuńO matuchno kochana kokos biere w ciemno! <3 Nawet jeżeli mam mieszaną :D Tylko ten atomizer rzeczywiście mogliby poprawić, irytowało by mnie to też. Mgiełka to mgiełka, a nie zakraplacz :)
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk, wiem, że każdy trzeba poznać i dostosować do swoich wymagań bardzo lubię mgiełki fixery/ miałam już kilka takich , które utrwalają makijaż
OdpowiedzUsuńKokosik znam, fajnie na włoski działa, ale też ręce nieźle nawilża :)
OdpowiedzUsuńmoże by się sprawdził u mnie - mam strasznie przesuszoną skórę ostatnio.
OdpowiedzUsuńNie znam tej mgiełki, ale samo to, ze pachnie kokosem mnie już do niej przekonało! :) również uwielbiam takie kosmetyki :) Świetny post, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak czytam o jego działaniu to wychodzi na to, że tak działa, ale nie do końca. No i ten atomizer - miałam już mgiełkę z takim i strasznie mnie to irytowało... Skoro firma jest ekskluzywna to powinna lepiej zadbać o takie szczegóły. Zapach kokosa zapewne jest największą zaletą kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zapach kokosa jest największym atutem! Mgiełka bywa kapryśna ale tak, jak napisałam w recenzji: z minerałami i dużą ilością pudru radzi sobie super. Ja sobie zadaję tylko pytanie czy jest lepszy od Mac Fix + i dochodzę do wniosku, że nie. A czemu? Mac jest bardziej uniwersalny, mniej kaprysi i działa ZAWSZE.
UsuńKokos do mnie absolutnie nie przemawia. Strasznie mnie uczula, zapycha i Bóg wie co jeszcze. A szkoda...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach kokosa, więc podejrzewam, że stosowanie takiej mgiełki to by była dla mnie czysta przyjemność;>
OdpowiedzUsuńNie slyszlam jeszcze o tej mgielce ale w sumie to nie wiem czy bym sie skusila
OdpowiedzUsuńRzadko używam kosmetyków do utrwalania makijażu, ale te prezentują się bardzo dobrze, więc jest szansa, że znalazłam w końcu idealny produkt do utrwalania. Nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie miałam jeszcze utrwalacza ale uwielbiam kokosa więc bylabym chętna ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam mgiełki jednak jest to produkt bardzo nagminnie i mocno eksploatowany więc raczej nie skusiłabym się wydać taki koszt na tą mgiełkę by ryzykować jej nie polubienie się z resztą makijażu.
OdpowiedzUsuńMmm znam i uwielbiam :P
OdpowiedzUsuńTy wiesz, ze ja to suchar do potegi. Poszukam cos podobnego. Tutaj wlssnie obawiam sie zapachu kokosa. A jego moj nos w zadnej kosmetycznej postaci nie toleruje. A tak uwielbiam kokosanki jesc :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej mgiełki i raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJestem totalnym przeciwnikiem kokosa, omijam te kosmetyki łukiem ;c
OdpowiedzUsuńCena jest wysoka jak na taki produkt, więc się z nim nie poznam
OdpowiedzUsuńMgiełka kokosowa... To brzmi bajecznie.
OdpowiedzUsuńNa co dzień nie używam mgiełek do utrwalania makijażu, ale chętnie polecę ją mojej przyjaciółce makijażystce :)
OdpowiedzUsuńKokos! Uwielbiam kokos dlatego chętnie bym ja przygarnęła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co kokosowe, ja chciałabym przetestować od nich kokosowy bronzer, ale wszędzie wyprzedany :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem suchar więc pewnie miałabym podobne odczucia po jej użyciu.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować tego produktu, ale bardzo lubię mgiełki i podoba mi się ich opakowanie. Kokos jest super! :)
OdpowiedzUsuńO super produkt, muszę sobie kupić to cudo :D Na pewno pachnie cudownie :))
OdpowiedzUsuńFajny, muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńMnie już sama zawartość kokosa przekonuje, ale ona musi fajnie pachnieć :))
OdpowiedzUsuńAle teraz to trafiłaś w dziesiątkę. Często jest tak,że od razu skreślamy kosmetyk, który naszym zdaniem wcale nie działa. A nigdy nie patrzymy na jego działanie ze względu na powiedzmy porę roku, w której go używamy. Warto zapamiętać:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej mgielki ale kokosa wręcz uwielbiam.
OdpowiedzUsuń